Witajcie drodzy obserwujący.
Dzisiejszy obraz jest dla mnie bardzo specjalny, ponieważ podczas jego malowania bardzo pomogły mi słowa otuchy od moich przyjaciół. Dzięki nim zdobyłem się w końcu na odwagę, aby namalować coś niewybaczalnymi akwarelami i nie przejmować się aż tak, że coś nie wyjdzie.
Właściwie to nie wiem, co dokładnie przedstawia ten obraz.
Wygląda jakby jakaś scena „przekazania kubka kawy reprezentującego władzę skrzatowi z wielką czapką na głowie”, chociaż nie mogę mieć pewności.
PS. Czy tylko ja widzę tutaj postać Claymana z gry The Neverhood?

18 odpowiedzi na “Koronacja króla kawy”
Moim oczom ukazała się przerażająca scena pożaru wielkiego miasta. Sztywne kształty wieżowców miękną i rozpływają się pod wpływem stapiającej wszystko fali gorąca. Budynki oddają ostatni krzyk. Nad nimi prostokątne dusze tych, które już legły w popiołach, nużając się w płomieniach odbywają wielki taniec śmierci. Dance of Death. Pozwolę sobie tutaj zacytować fragment utworu o takim właśnie tytule legendarnej brytyjskiej grupy:
And I danced, and I pranced, and I sang with them
All had death in their eyes
Lifeless figures, they were undead, all of them
They had ascended from hell
Tylko czym jest to w czym Autor dostrzegł kubek kawy? Być może to gniazdo Feniksa, które, w beznadziejnej próbie ratunku, unosi w górę konający drapacz chmur. Nie wie, że Feniks musi spłonąć, by odrodzić się na nowo.
Bardzo głębokie Panie Oskarze!
Cudo 💛 Tylko tyle mogę powiedzieć, zanim napiję się kawy
Czy będzie to kawa trzeciej fali?
Pan Skrzat ma chyba kompleks swojego wzrostu i woli być wyższy 😉
A może właśnie chciał wykorzystać swój wzrost? Nikt inny nie mógłby założyć takiej imponującej czapki i zmieścić się w pokoju.
Bardzo możliwe że ma taki kompleks. Jednak muszę przyznać, że do twarzy mu w tym kapeluszu.
Panie Cyprianie, a może to nie kubek z kawą, tylko kielich z winem? Może Pan Skrzat przyszedł na imprezę na której nikogo nie zna i teraz czuje się wyobcowany? Zwłaszcza, że ubrał wielką czapkę żeby zwrócić na siebie uwagę i teraz mu chyba głupio.
Pani Siasiu. Muszę przyznać, że nie spotkałem się z takimi kielichami. Natomiast, co do Pana Skrzata to faktycznie może się w takiej sytuacji czuć nieco wyobcowany.
Chociaż mam wrażenie, że za nim jest również jakiś inny „byt” z ciekawym nakryciem głowy.
Faktycznie! Może powinni się ze sobą zaprzyjaźnić Panie Cyprianie? A może to właśnie ta jedna jedyna osoba którą zna Pan Skrzat? I właśnie, o zgrozo, postanowiła iść do toalety i zostawiła biedaka samego na środku pokoju?
Może powinni 🙂
Ciekawe! Nie wiem co przedstawia, ale pasuje mi w stylistykę Kubizmu! A ta jest całkiem ciekawa!
Dla mnie to szarzy ludzie w kolorowym świecie. Tak jakby z ich perspektywy, świat nie miał koloru na ich poziomie tylko wyżej, gdzie nie umieją się wspiąć.
Pani Anno. To bardzo głęboka a jednocześnie piękna w swojej prostocie interpretacja!