Witajcie drodzy obserwujący.
Powracam do Was po niedługiej przerwie z obrazem mrocznym, nieoczywistym i akrylowym.
Widać tutaj chyba jakąś postać (a może kilka)? Nie jestem w stanie powiedzieć co to jest za miejsce, w którym się znajduje owa postać, ani nawet kim lub czym jest (o ile jest kimkolwiek/czymkolwiek).
Może kogoś lub czegoś szuka? Może szuka schronienia? Może mu/jej zimno?
Możliwe także, że błąka się po tej krainie już od bardzo dawna, tracąc codziennie resztki swego człowieczeństwa.

13 odpowiedzi na “Mroczna postać”
Jestem i widzę
Panie Cyprianie, wygląda to na rytuał przedwiecznych w puszczy knyszyńskiej. Jacy jedyny prawilni i prawdziwi bogowie tam rezydują?
Dzicy bogowie Panie Cichy Polaku 🙂
Oj nie chciałabym zobaczyć takich czerwonych oczu w lesie w środku nocy….
W normalnym lesie to byłby pewnie jakiś lis – gorzej, gdyby byłby to nienormalny las.
Poniosła mnie fantazja a byłby to co najwyżej lis… Sam Wiedźmin mówi „Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni”
Nie ma się czego wstydzić Pani Fanko, wyobraźnia i fantazja są w życiu bardzo ważne.
Postać odradzająca się z popiołów! Ucieka od piekielnego ognia!
A może do tego ognia wraca bo tam jest ciepło?
Panie Cyprianie, myślę że jak już, to za gorąco.
Ma Pani racje Pani Siasiu, od tej zimy się trochę za bardzo rozpędziłem, że może być za zimno.