Wzgórza mają oczy


Witajcie!
Kontynuując akwarelową serię prezentuję kolejny obraz. Jest to głowa w kształcie wzgórza, albo wzgórze z twarzą. Nie pamiętam już intencji jaką miałem przy tworzeniu tego „portretu”. Nie myślałem chyba o niczym szczególnym – chociaż muszę przyznać, że owe wzgórze „z twarzy” może kojarzyć się z bohaterami filmu, którego nazwa polskiej dystrybucji również brzmi „Wzgórza mają oczy”.

Natomiast, gdy patrzę na to dziś, to widzę kogoś kto jest wielkim entuzjastą przyrody i czerpie z obcowania z nią wielką radość. Można powiedzieć, nawet że się z nią zjednoczył, trochę jak żeglarze Latającego Holendra – tylko że w wersji górskiej.

Dedykuje zatem ten obraz wszystkim miłośnikom leżenia w trawie i w szałasach, oraz składam serdeczne życzenia aby nie dopadły was w tej trawie kleszcze…


9 odpowiedzi na “Wzgórza mają oczy”

  1. Jeśli człowiek dla góry jest niczym kleszcz dla człowieka, to czymże jest kleszcz dla góry?

    Apropos kleszczy, ostatnio złapałem dwa.

  2. Oczywiście,że kojarzy mi się to z Vaiana. Bo postać nie jest idealnie zadowolona. Jak bogini z Vaiany, której to zostało ukradzione serce! A która niczego innego nie kochała tak jak przyrody!

  3. Panie Cyprianie, gdy patrzę na ten obraz, to wydaje mi się, że jest mocno wykadrowany. Sprawia wrażenie jakiejś takiej ciasnoty. Czy myśli Pan, że osobnikowi z tak olbrzymią głową jest na świecie za ciasno? Może uśmiecha się, bo wreszcie znalazł wystarczająco dużą łąkę żeby wygodnie się położyć?

    • Myślę, że może mieć Pani rację Pani Siasiu – tak potężna głowa z pewnością wymaga więcej miejsca niż mniejsze głowy, do których dostosowany jest nasz świat.
      Teraz nawet mi przyszło do głowy, że taka głowa ma problem też z doborem nakrycia głowy. Możliwe, że będzie musiała złożyć zamówienie u kapelusznika, który stworzył kapelusz Króla Kawy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *