Witajcie!
Skoro przyszło do nas lato, to chyba najwyższa pora na jakiś obraz z letnią wodą.
Tym razem nie będzie to żadne tajemnicze miejsce ukryte gdzieś daleko od tłumów, chyba nawet nie ma się co wysilać i pisać gdzie to jest.
Chociaż nie bywam tam może zbyt często, to jednak zdarza mi się tam zażywać rekreacji – przeważnie w formie spacerów z przyjaciółmi zwieńczonych filiżanką kawy.

9 odpowiedzi na “Skałki i woda”
Me serce (i nie tylko) krwawi na myśli jak dawno tam nie byłam. Teraz tam podobno są jakieś baseny. Zgadzam się z Panną Anną, że ładna akwarela.
To proszę tam się w końcu udać! Byłaby wielka szkoda gdyby się Pani wykrwawiła z tej tęsknoty.
Byłam tam niedawno i bardzo mi się podoba to miejsce po przemianie, fajna miejscówka na spędzanie wolnego czasu. Jest nawet huśtawka z widokiem na Wawel!
Cieszę się, że miejsce jest doceniane przez miłośników ładnych rzeczy 🙂
Wiem gdzie to jest, mimo, że nigdy tam nie byłem. To znaczy, że artysta wzbił się na wyżyny.
Polecam odwiedzić, miejsce trochę „ucywilizowało” jednak czuję, że dalej ma urok. I kawę da sie wypić 🙂
Zakrzówek! Poznaje,a nigdy nie byłam! Bardzo ładna akwarela!
Polecam odwiedzić, jest też kilka skałek do wspinania. Nawet na jednej nie trzeba liny, gdyż jest to trawers – zwany Sadystówką.
Sadystowka! Brzmi jak coś super!