Witajcie!
W dzisiejszym wpisie chciałbym się z wami podzielić akwarelowym obrazem ponurego miejsca, głęboko w Puszczy Knyszyńskiej. Niegdyś była tam podobno jakaś osada, jednak obecnie nie ma tam chyba nawet żadnych śladów dawnych budowli, no chyba żeby zaliczyć do tego grona ambonę myśliwską (której nie namalowałem i tak).
Jednak mimo wszystko gdy patrzę na ten obrazek to wcale nie mam ponurych skojarzeń. Może jest tu ciemny gąszcz i jakaś tajemnicza polana, ale jednak jest to pewnie dom dla wielu dzików, saren oraz innych stworzeń lasu. Ciekawi mnie, czy mój przyjaciel Waldemar zapuścił się kiedyś w te okolice, w celu obcowania z lokalną fauną i florą.

11 odpowiedzi na “Ponury las akwarelowy”
Ooo, Cichy Polak wspominał o puszczy i namalował ją Pan Cyprian. Nie chciałbym żeby się Pan skomercjalizował i robił działa na zamianie.
Puszcza od zawsze była bliska mojemu sercu, może Cichy Polak po prostu pobudził mój wewnętrzny głos, wołający do lasu.
O! Czytałam ostatni książkę Smugi, która opowiadała właśnie o Smugach – czyli łąkach w pobliżu lasu na Podlasiu! I tutaj ten brak drzew na pierwszym planie skojarzył mi się właśnie że smugami i tym lasem nieopodal! A że tam działy się straszne rzeczy, bo zabójstwo małych dzieci, to obraz nabiera bardziej mrocznego przesłania.
Bardzo fajne miejsce na rozbicie namiotu, z dala od cywilizacji, pośród drzew… Obraz mnie nie przeraża, ma fajną ciepłą kolorystykę
Cieszę się, że się Pani podoba Pani Fanko:). Niemniej jak wspominałem, jest tam ambona myśliwska i dobrze byłoby nie zostać pomyloną z dzikiem 😐
W Polsce trzeba uważać w pobliżu myśliwych 😉
🐗🐗
Pani Anno, to bardzo drastyczne o czym Pani pisze. Mam nadzieje, że na polanie z obrazka nigdy nie doszło do takich rzeczy…
A mnie ciekawi czy Pan Waldemar podczas swoich wojaży nurza się w naturze niczym dzik w barłogu, czy też tak naprawdę wcale nie jest aż takim dzikim śmiałkiem i odgradza się od lasu plastikowym namiotem i masą szpeju. Czy ktoś tak naprawdę kocha naturę? Przecież nawet dziki na widok luksusowego szałasu Pana Waldemara nie pogardziłyby odrobiną cywilizacji w ulewną noc. Czy Pan Waldemar nazwałby leśną norę swoim domem? Czy może leśne stworzenia są bezdomne? Jak to jest mieszkać w lesie na stałe, a nie tylko turystycznie kilka dni, obwarowana przeróżnymi cudami techniki? Zaiste, ponury ten las.
Z tego co mi opowiadał to jest entuzjastą szałasów. Więc domyślam się, że buduje swoje schronienie tylko z inwentarza lasu. Chociaż to już trzeba zapytać samego Waldemara 🙂
Może i tak Panie Cyprianie, ale pewnie ma ze sobą śpiwór, albo chociaż koc. Nawet o głupia peleryna musi budzić u dzików nie lada zazdrość. A czy dzik w pelerynie byłby dla nas dziki?