Akrylowe miasto


Witajcie!

Podczas ostatniego Spotkania Przyjaciół Amatorskiego Malarstwa postanowiłem, że spróbuję czegoś nowego. Ostatnio naoglądałem się filmów na platformie YouTube bardzo intrygującej malarki z Francji – Pani Nelly. Specjalizuje się ona w malowaniu nożami oraz często tworzy ciekawe obrazy abstrakcyjne.

Właściwie to chciałem namalować coś innego niż mi wyszło i przez większość procesu nie byłem w ogóle zadowolony z efektu. Może chodziło nawet nie o to że mi się w ogóle nie podobało, ale o to że to nie było to co sobie wyśniłem.
W końcu jednak poddałem się i pozwoliłem temu obrazkowi być tym czym jest.
Pozdrawiam wszystkich moich przyjacielskich malarzy, którzy uczestniczyli ze mną w owym spotkaniu SPAMu.

Ciekawostki
  1. Podobno niektórzy widzą tu Sanktuarium w Łagiewnikach.
  2. Chyba nigdy nie naniosłem takiej grubej wastwy farby na kartce
  3. Gdzieś na obrazie schował się uśmiechnięty duszek 🙂


17 odpowiedzi na “Akrylowe miasto”

  1. Panie Cyprianie, wróciłem z długiej nieobecności, przeżywałem śmierć króla Podlasia, prawnuka Nietzscheego, osobę wręcz z ostrego dyżuru; ale już jestem. Dziękuję za uwagę.
    Pana Tomasza nie znalazłem, natomiast idąc ten obraz myślę o górach szaleństwa Lovecrafta. Czy są obcy na Podlasiu? Czy są góry? Czy jest tam szaleństwo?

    xoxoxo

    • Cieszę się, że Pan do nas powrócił :). Kto to są obcy na Podlasiu? Panie Polaku… a żeby znaleźć zaginione dusze na obrazku musi Pan się nieco głębiej wpatrzeć (Salwator Tower).

  2. Posągi, twarze, plastusie, duszki. Niektóre rzeczywiście uśmiechnięte, jeden wydaje się pogwizdywać beztrosko. Ale w innych obliczach rysuje się strach, złość, smutek, może i cierpienie? Co Mistrz chciał przekazać, nam, widzom z trzeciej dekady XXI wieku? Dokąd zmierzamy? Co nas czeka?
    I ta gorejąca, gwałtowna, pełna dynamiki pożoga kontrastującą z chłodną, metaliczną i spokojną taflą jeziora zmąconą jedynie nielicznymi zmarszczkami…

    • Panie Oskarze, cóż za głęboka wizja! Niestety nie mam pojęcia dokąd zmierzamy 🙁 ani co nas czeka. Prawdopodobnie bedzie to ból pleców za kilkanaście lat, ewentualnie problemy ze wzrokiem lub słuchem.

  3. Miałam wyjątkową okazję śledzić powstawanie tego dzieła i nieodmiennie stwierdzam, że widać tutaj Krzywą Wieżę w Pizie 🙂 I może jeszcze Białą Wieżę w Salonikach.

    • Pani Obywatelko, od ponad tygodnia niezmiernie mnie nurtuje jak się tytułuje dziedziczki Pani wspaniałych krain? Kurlanianki? Kurlanki? A może Kurlanczanki, albo jeszcze inaczej?

    • Jeśli miałaby to być wieża w Salonikach to co musiało się podziać z morzem? Czy wyschło? A może po prostu zmieniło barwę po jakiejś apokalipsie, o której wspomina Pani Anna.

  4. Rzeczywiście, można dostrzec Łagiewnicki Statek Kosmiczny, moją uwagę przykuł jednak obiekt po prawej podobny do posągu z Wysp Wielkanocnych.

    • Panie Cyprianie, ja tu widzę nie akrylowe, a plastelinowe miasto. W dodatku skąpane w jakiejś apokaliptycznej pożodze. Plastelina właśnie zaczyna się topić i rozpływać. Na szczęście wygląda na to, że wszystkie Plastusie zdążyły się ewakuować.

        • To doprawdy wstrząsająca wizja Panie Cyprianie. Przyznam, że jestem zaskoczona, że ktoś rozważa więcej pesymistycznych możliwości, niż ja

          • Cóż Pani Siasiu, zasmuca mnie fakt, że Panią zaniepokoiłem tą wizją. Ja natomiast nie czuje się jakoś wstrząśnięty – Wszak entropia będzie tylko narastać i wszystko dąży do nieuniknionego wymieszanego nieporządku.

Skomentuj Cichy Polak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *